piątek, 28 września 2012

Wypoczelismy, co gorsze Krokodylek tez postanowil sie rozluznic..

Dzien w naturalnych basenach termalnych, znajdujacych sie w jaskini! bardzo nam pomogl. Czujemy sie wypoczeci :-)
Zabawne sa wegierskie ceny. Przelicznik 100ft=1.45pln wywoluje usmiech na naszych twarzach, gdy dostajemy rachunek. Kolacja za kilka tysiecy.. dobre prawda? :-) Dobrze, ze forintow :-)
Wracajac do zielonego Krokodylka. Luz na krzyzaku niestety dal o sobie znac bardzo glosnym stukaniem. Cos wpada w wibracje.. Wlasnie siedzimy na kawie, a zielony siedzi w serwisie. Wlasciciel hotelu pomogl nam znalezc mechanika.
Jestesmy dobrej mysli.. aczkowiek jeszcze nie wiemy jak ta historia sie skonczy :-)


1 komentarz:

  1. I jak tam Krokodyl? Matka Teresa zastanawia się kiedy wrócicie ;-)

    OdpowiedzUsuń