środa, 26 września 2012

Nie wiem czy Rumunia nas kupila..

Ale Rumuni kupili nas na pewno. Biesiadowali z nami przez dwie noce. Gotowali dla nas, czestowali nas trunkami wlasnej roboty :-) Marius ze szczegolami przekazal mi przepis na rumunski gulasz, ktory wczoraj gotowal w naszym towarzystwie i  ktorym zajadalismy sie do poznej nocy. Dowiedzielismy sie o Rumunii wielu rzeczy, ktorych nie ma w przewodnikach.. moglismy wymienic nasze spostrzezenia, opinie. Zle wrazenia, ktorych nabawilismy sie tuz po przekroczeniu poludniowej granicy, zatarly sie :-)

Ogromnym plusem Rumuni sa ceny. No i cena benzyny wreszcie byla porownywalna do polskiej :-)

Jestesmy juz na Wegrzech. Jutro planujemy caly dzien odpoczywac :-)



1 komentarz: