wtorek, 31 lipca 2012

Wielkimi krokami nadchodzi czas na kolejny post.

Obiecuję, że już za niedługo usiądę i napiszę kilka zdań. Konkretów wyprawowych.

Dzieje się dużo. Bardzo dużo. Nie wiem właściwie jak to jest, że moja doba jeszcze nie pękła od nadmiaru wrażeń, zadań i spraw do załatwienia.  No właśnie.. czy w biegu dnia codziennego znajdujecie jeszcze czas by się zatrzymać i spojrzeć w niebo?
Ja wczoraj znalazłam taką chwilę i baaardzo mnie ona ucieszyła. Niebo nad Poznaniem:


wtorek, 24 lipca 2012

Zagadka :-)

Czy ktoś z Was wie czym będzie ta przestrzenna konstrukcja?


Audiofil pokładowy wie. Kapitan wie. Kto następny? :-)

AUDIOFIL na pokładzie! Uwaga! Ratunku! Pomocy! :-)

Podejrzewam, że tego jeszcze w Polonezie nie widzieliście. Prace jeszcze trwają.
Cała relacja już wkrótce :-)
Teraz tylko mała foto-zajawka:

poniedziałek, 23 lipca 2012

Lubię takie poniedziałki :-)

Drodzy Państwo dzisiaj dołączył do nas kolejny DARCZYŃCA:
WWW.CHLODNICE-SAMOCHODOWE.PL

Witamy i bardzo dziękujemy w imieniu dzieci.
Zachęcamy też kolejnych Państwa do udziału w akcji.

Zapomniałabym.. a mam jeszcze jedną dobrą wiadomość :-)
Last but not least:
NASZ TEAM - KROKODYLTEAM - uznaję oficjalnie za skompletowany. 
Witamy: Dagmarę i Dimę. Bardzo się cieszymy, że dołączyliście do nas. 


Na zdjęciu oprócz Dagi i Dimy widać Krater Meteorytowy Barringera, kanion Diablo, Arizona, USA

środa, 18 lipca 2012

Czas na pierwszy post :-)

Zapytałam dziś Dawida kiedy on po raz pierwszy pomyślał, że chciałby pojechać na Złombol. (Wszystkich którzy nie wiedzą co to Złombol :-) zapraszam na oficjalną stronę rajdu: www.zlombol.pl) Dawid odpowiedział: "Kiedy tylko o nim usłyszałem" Uśmiechnęłam się, bo ja miałam dokładnie tak samo. Jedziemy!

Na pojazd wybraliśmy samochód POLSKIEJ produkcji: Poloneza. Bardzo chcieliśmy kupić Borewicza, ale jak się okazało cena rynkowa takiego auta grubo przekracza złombolowe maksimum (koszt zakupu samochodu to około 1000pln). Zaczęliśmy się rozglądać za Polonezem Caro. Wszystkie jakie widzieliśmy były przegnite, pordzewiałe, zapurchlone... brrrr... byłam przerażona. I wtedy znalazł nas on: Zielony Krokodyl, Atu Plus. Ani jednego purchla! Wzięliśmy go od ręki :-)

Razem z autem otrzymaliśmy od poprzedniego właściciela książeczkę serwisową. Postanowiliśmy kontynuować jego zapiski. I tak od dnia zakupu dokonaliśmy już następujących czynności eksploatacyjno-naprawczych: