poniedziałek, 24 sierpnia 2015

XVII wieków tradycji

Po porannym spacerze po Dinan wyruszyliśmy w strugach deszczu w drogę do Brestu, stolicy departamentu Finistere Nord. I oto jesteśmy. Po rozpakowaniu bagaży wyruszyliśmy na 'krótki', a przynajmniej taki miał być w planach, zwiad. W związku z tym, że trafiliśmy w bezdeszczne okno postanowiliśmy do maksimum wykorzystać dzisiejsze popołudnie. Najpierw spacer, później zwiedzanie Muzeum Morskiego, a później znów spacer. Uwierzycie, że tu w Breście, aż od XVII wieków w tym samym miejscu stacjonują jednostki odpowiedzialne za obronę wybrzeża? Oczywiście historia zaczyna się od Rzymian ale co tradycja, to tradycja :-) Dla nas to niesamowite. Port jest ogromny, a Reda portu stanowi prawdziwe, wewnętrzne morze. Natomiast miasto, jak miasto. Niczego nie urywa.
Przed nami teraz niemałe wyzwanie: pięć deszczowych dni. I zadanie, jak je zaplanować, żeby z interesującymi atrakcjami trafiać pomiędzy opady deszczu, które nigdy nie trwają tu długo, podobnie jak dobra pogoda ;-)


2 komentarze:

  1. Widzę Typ XXVII B 5 lub Typ 127 :) Kiedy będzie jakieś żelazo na kołach?

    OdpowiedzUsuń