poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Jeszcze dalej niz polnoc

Dzien 1.

Ruszylismy!

Piszemy z opozniniem, ze wzgledu na baaardzo napiety plan.

Lekkie opoznienie startu sprezentowane przez sluzby mundurowe nie schlodzilo zapalu i wraz z ok.145-oma ekipami Zlombola ruszylismy na polnocny kraniec europejskiego kontynentu. Ryk i syreny pojazdow wyprzedzajacych wszelka epoke slychac bylo ponoc w kosmosie.
Pogoda po kilku dniach warunkow tropikalnych byla laskawa raczac nas przyjemna mrzawka zmieniajaca sie czasami na  trasie w silny deszcz oczyszczajacy lsniace karoserie.
Droga na Warszawe obyla sie bez wiekszych utrudnien, dopiero przy wjezdzie do miasta wmieszalismy sie w pochod rodzin wesolo i bez pospiechu wracajacych z zakopow w centrach handlowych. Gdy po godzinie udalo sie wrzucic trzeci bieg udalismy sie na pierwszy checkpoint rajdu - dom rodzinny naszych rumakow - fabryka Zeran FSO!
Po krotkim odpoczynku i pamiatkowych zdjeciach, napelnieniu zoladkow naszych i Krokodyla ruszylismy w dalsza droge kierujac sie na podlaskie ziemie.
Dalsza podroz w deszczowej aurze rodzila mrozace krew w zylach sytuacje na drodze. Jeden z naszych kolegow jadacych z nami w kolumnie zostal zaatakowany fala tsunami z przeciwleglego pasa, co spowodowalo oderwanie sie zabytkowej wycieraczki! Ranny Fiat 125p zostal eskortowany na najblizsza stacje, gdzie dokonano transplamntacji nowej wycieraczki.
Gdy zapadly podlasikie ciemnosci docieralismy juz do pierwszej bazy noclegowej w Bialej Wodzie z opadniemi szczekami. Przed naszymi oczami odslonila sie niezwykla panorama elektrowni wiatrowych podswietlonych migoczacym, czerwonym swiatlem posrod polnych, zamglonych terenow. Dzwieki wydawane przez turbiny w polaczeniu z wrazeniami wzrokowymi sprawialy wrazenie, ze mamy kontakt z obca cywilizacja.
Zmeczeni pierwszym, pelnym emocji dniem podrozy szybko oddalilismy sie ku snom o kolejnym dniu podrozy na podlodze sali konferencyjnej w centrum dowodzenia pobliskimi wiatrakami.

A pisal dla Panstwa Marcin Kronikarz :-)

2 komentarze:

  1. właśnie wyczułam tu jakiś niepanterowy styl - niemalże jakbym czytała grę o tron. przepraszam, grę o nordkapp :-)

    pe-es. to mój pierwszy raz i podpisywanie się pod komentarzem jest tu arcytrudne, więc na wszelki wypadek: to pisałam ja - rosół.

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentuj Rosol komentuj :-) Milo Cie czytac :-)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń