Nie,
nie, spokojnie, nie dzisiaj. Wydarzyło się to kiedyś w jego zapewne
burzliwej historii. Dowiedzieliśmy się o tym przez przypadek, choć jak
się później okazało nie do końca przypadek. W każdym razie mieliśmy
problem z opuszczaniem szyby w tylnych drzwiach od strony kierowcy. Po zdjęciu
tapicerki okazało się, że powodem jest… przekorodowana listwa/korytko łączona z linką mechanizmu opuszczania szyby. Nawiasem mówiąc
jedyny przerdzewiały element, który znaleźliśmy w Krokodylu! Nie było
wyjścia – tego się nie da naprawić, to trzeba wymienić. Ruszyliśmy na
szrot. Okazało się, że stoi tam „Konik morski” – Atu Plus ’98. Smutny
widok… ale jako dawca organów się nadał. Po kilku perypetiach (typu nie
da się rozłączyć listwy z szybą, a na komplet brak gotówki) opuściliśmy
szrot z całą szybą (nawiasem mówiąc datowaną na rok 97) + listwą, a także
otrzymaliśmy gratis kratkę nawiewu (krokodyl miał jedną nieco
przetrąconą). Koszt: 17pln (więcej nie było w portfelu :D, a do bankomatu daleko). Bo pani Kapitan POTRAFI się targować! I to jeszcze jak :-))
Na zdjęciu poniżej stara szyba, ze starym skorodowanym korytkiem i fragmenty jeszcze starszej (prawdopodobnie oryginalnej) szyby, która musiała zostać kiedyś wybita.
Na zdjęciu poniżej stara szyba, ze starym skorodowanym korytkiem i fragmenty jeszcze starszej (prawdopodobnie oryginalnej) szyby, która musiała zostać kiedyś wybita.
Dzisiaj
przystąpiłem do wymiany. W pierwszej wersji w celu zachowania czystości
krwi (takie zboczenie z klasyków) chciałem przełożyć listwę do starej
szyby. Dopiero po demontażu szyby zwróciłem uwagę… że szyba jest
nieoryginalna! Szyba była markowana przez BESPO! Po zanurkowaniu w głąb
drzwi znalazłem drobne „kosteczki” szkła które wraz z konserwacją
utworzyły swoisty szlam na dnie drzwi. A więc krokodyl kiedyś stracił
szybę a na jej miejsce zamontowano inną przekładając listwę ze starej.
Listwa słabo się trzymała, dostawała się tam woda i przekorodowała.
Dodatkowo ‘majster’ wymieniający szybę usunął folię wewnątrz drzwi
zabezpieczającą dyktę tapicerki i tapicerka lekko się sfalowała. Na
szczęście nowe kołeczki do tapicerki (wymieniony cały komplet) pozwoliły
ją elegancko naciągnąć. Co więcej mistrzunio poprzednio montujący
tapicerkę wykonał to dość niechlujnie w wyniku czego w okolicy małego
trójkątnego okienka nie była ona umieszczona w odpowiednim miejscu i
odstawała – to również zostało poprawione.
PS1: Drzwi lewe też już "grają" :-)
PS2: Liczba załóg wzrosła do 200! Ciekawe czy to już koniec czy wiara dopiero się rozkręca? ;-)
PS3: NAKLEJKI do oklejania auta (ze zbiorowego zamówienia) jeszcze nie przyszły :-((( Pewnie dotrą do nas dopiero w poniedziałek :-(
PS4: Wygląda na to, że przed nami "leniwy" weekend :-)) Ależ się cieszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz