Skoro jest zapotrzebowanie na żelazo to postanowiłem dzisiaj zrobić przyjemność Łukaszowi i przy okazji pobytu na Ouessant złapałem kilka jaktajmerow. Wyspy to specyficzne ekosystemy motoryzacyjne. Zazwyczaj coś co na wyspę wpłynie zostaje na niej do swojej śmierci. Śmierci w skutek eksploatacji ma się rozumieć. Często bezlitosnej eksploatacji 'na robocie'. Wrzucamy kilka fotek żelaza z końca świata. Modeli nie podaję bo przecież znaffffcy wiedzą o co chodzi.
P.S. Widujemy w BZH zadziwiająco dużo R4. Więcej niż R5. To musi być twarde żelazo. Trzeba mu się przyjrzeć!
A póki co pozdrawiamy z The Dubliners.
It's Guinness time ;-)
Poproszę Mehari, Renault 4 i Guinessa.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie ma moich komentarzy? Zamawiam Mehari, Renault 4 i Guinessa!
OdpowiedzUsuńJuż są. Komentarze muszą przejść przez naszą moderację. Za dużo spamu wpada :-)
OdpowiedzUsuńJa bym przyjął to Rodeo. Ale by piaskowania było! Ciekawe co by po nim zostało...
OdpowiedzUsuń