Zapytałam dziś Dawida kiedy on po raz
pierwszy pomyślał, że chciałby pojechać na Złombol. (Wszystkich
którzy nie wiedzą co to Złombol :-) zapraszam na oficjalną stronę
rajdu:
www.zlombol.pl) Dawid odpowiedział: "Kiedy tylko o nim
usłyszałem" Uśmiechnęłam się, bo ja miałam dokładnie tak
samo. Jedziemy!
Na pojazd wybraliśmy samochód POLSKIEJ
produkcji: Poloneza. Bardzo chcieliśmy kupić Borewicza, ale jak się
okazało cena rynkowa takiego auta grubo przekracza złombolowe
maksimum (koszt zakupu samochodu to około 1000pln). Zaczęliśmy się rozglądać za
Polonezem Caro. Wszystkie jakie widzieliśmy były przegnite,
pordzewiałe, zapurchlone... brrrr... byłam przerażona. I wtedy
znalazł nas on: Zielony Krokodyl, Atu Plus. Ani jednego purchla!
Wzięliśmy go od ręki :-)
Razem z autem otrzymaliśmy od
poprzedniego właściciela książeczkę serwisową. Postanowiliśmy
kontynuować jego zapiski. I tak od dnia zakupu dokonaliśmy już
następujących czynności eksploatacyjno-naprawczych: